Strona główna
OPOWIADANIA:
Kuzynki
Matka Chrzestna
Braciszek
Seks z chłopakiem siostry
Sypialnia kuzynki
Zaskoczona córeczka
Jak chłopcy ujeżdzali mi żonę
Córeczka
Z siostrą w łazience
Po szkole
Taniec erotyczny
Piękna studentka
Niespodziewana przygoda
Stara miłość
Turniej brydżowy
Impreza rodzinna
Zapłata za kurs
Czułam się dziwką
Agnieszka Wesele
Peter i Stepowe Konie
Urlop w Długopolu
Mama Pawła
Przygody Moniki- ciąg dalszy
Agata i ja
Magda 16
Tak się spuścić
Toaleta w kawiarni
Klapsy w pupę
Sny erotyczne
W autobusie
Fantazje o żonie dziwce
Pod nosem chłopaka
Córeczka
Noc przyjemności
Zielona szkoła
Zakończenim roku szkolnego
Malowanie u cioci Izy
Odwiedziny szwagierki
Młode cycatki
Jezioro
List od Beaty
Córka szefa
Koleżanka mamy
Gosposia
Bibliotekarka
Podglądacz
Instruktorka
Sex u lekarza
Dyrektorka na basenie
Kuzynka Monisia
Wywiadówka
Kąpiel Joanny
Matka kolegi
Czerwcowa wyprawa
Moje wesele
Szkolne zabawy
Nauczycielka od niemieckiego
Pani
Matka i córka
Przyłapana
Czystość aż do ślubu?
Walentynkowy samochód
Wyprawa na ryby
Tirówki
Moi studenci
Pani z agencji
Korepetycje
W autokarze
Wibrator
U Marka
Iza
Poznać lesbijki
Ankieter
Bez zbednych słów
Słodkie gody
Mała orgia
W pociągu
Bankiet
Pełna oddanie
Sauna pełna rozkoszy
17-letnia Bogini
Ciocia Ania
Piątkowy wieczór
Na tygrysiej skórze
Karina
Kawa jak afrodyzjak
Działkowe zabawy
Zdrada przez pomyłkę
Moje siostry II
Moje siostry
Pobożna dzieweczka
Masaż kręgów i nie tylko
Sylwester
Walentynki
Pijana koleżanka
Ehh miałam pecha
Trzech Budrysów
Masażyści i zabawki
Górksa przygoda z kuzynką
W pracy
Bal maturalny
Pierwszy trójkąt
Sąsiad
Zaplanowany seks
Tango w Pałacu
Szwagierka
Po weselu na dwa baty
Pierwszy raz w akademiku
Wakacje u Natalii
Dawna koleżanka

Kamerki z amatorskimi dziewczynami online

Bibliotekarka



Mialem wówczas 17 lat, uczylem sie w liceum ogólnoksztalcacym. Z uwagi na moje wielorakie zainteresowania obejmujace wiedze z dziedziny od fizyki i chemii poprzez biologie do techniki, czesto odwiedzalem biblioteke miejska. Mieszkalem w tym czasie w malym miasteczku na zachodzie Polski i biblioteka ta nie byla obiektem duzym. Miescila sie w starym budynku i obejmowala kilka pomieszczen polaczonych ze soba. Chodzilem tam pare razy w miesiacu i na ogól przez caly czas pobytu bylem jedynym wypozyczajacym. Oczywiscie prócz mnie zawsze byla bibliotekarka. Biblioteke obslugiwaly dwie panie, lecz w czesci do której ja uczeszczalem - dla doroslych - zawsze byla ONA, jak pózniej sie dowiedzialem, miala na imie Krystyna. Byla to osoba w wieku okolo 45 - 50 lat, zadbana, o ciemno-kasztanowych wlosach i piwnych oczach, dosc korpulentna lecz równiez wysoka, o milej twarzy i zawsze ladnie pachnaca. Przez dluzszy czas nie zwracalem na nia uwagi, byla przeciez w takim wieku ... Mialem zawsze inne sprawy na glowie, interesowalo mnie tyle spraw. Wypozyczalem wiec ksiazki i uciekalem. Pewnego razu jednak, jak zawsze bylo to w godzinach popoludniowo-wieczornych, stanalem przy regalach z ksiazkami o tematyce historycznej. Regal ten znajdowal sie tuz za biurkiem, przy którym siedziala bibliotekarka. Byla wiec odwrócona do mnie plecami, siedzac na swoim krzesle za biurkiem, które jednoczesnie stanowilo katalog kart bibliotecznych ustawionych w pojemnikach pod blatem biurka. W pewnej chwili przyszla jakas osoba zwrócic ksiazki. Bibliotekarka wstala, przyjela je, a osoba ta wyszla, zamykajac drzwi. Zostalismy wiec znów tylko we dwoje. Pni Krystyna, stojac przy biurku, nachylila sie nad nim wertujac karty katalogowe i dokonujac na nim zapisów. W tym momencie przegladalem jakas ksiazke z dolnej pólki, bylem wiec pochylony i od tylu spogladnalem na pochylona przede mna bibliotekarke. Ona zapewne nie zwracala na mnie uwagi, gdyz od dawna bylem za nia i zachowywalem sie cicho - przegladalem ksiazki. Krew uderzyl mi do glowy, gdy spojrzalem na nia. Ubrana w spódnice do kolan, puszysta pani Krystyna, pochylajac sie nad blatem biurka odslonila przede mna swoje pelne uda. Nie moglem sie opanowac i nisko pochylilem sie nad podloga spogladajac jej pod spódnice. Poniewaz miala lekko rozsuniete nogi ujrzalem ponczochy koloru bezowego, bialy pasek do ponczoch i biale stylonowe majtki skrywajace to miejsce... A prócz tego ten slodki zapach kobiety ! Podniecenie jakie mnie ogarnelo bylo nie do opisania. Trwalo to moze z piec minut, lecz gdy pani Krystyna skonczyla przegladac karty i usiadla, aby sie opanowac dlugo jeszcze pozostalem na miejscu, zapewne gleboko oddychajac. Pózniej wyszedlem z biblioteki i dlugo spacerowalem po ulicach wspominajac to co dane mi bylo ujrzec. Po kilku dniach nie mogac juz dluzej wytrzymac bez ujrzenia pani z biblioteki znów poszedlem wymienic ksiazki. Przygladajac sie jej ukradkiem oddalem ksiazki i przeszedlem do regalów. Po kilku chwilach znów bylem na miejscu, gdzie poprzednio widzialem jej nogi. Tym razem jej spódnica byla nieco dluzsza - siegala poza kolana - lecz na boku bylo rozciecie do polowy uda. Miala na sobie takze bluzeczke z krótkim rekawem (w bibliotece bylo zawsze cieplo nawet jesienia, gdy zdazyla sie ta historia) stosunkowo obcisla, ulubionego przeze mnie rózowego koloru, która uwydatniala jej ponetny, duzy biust. Spogladajac na nia z tylu widzialem odcinajacy sie na plecach, wyraznie widoczny pod bluzka ksztalt szelek stanika, mocno opinajacych pulchne cialo pod pachami. Staniczek byl chyba nieco za maly do obfitego biustu pani Krystyny. Tym razem moja pani usiadla za biurkiem nieco bokiem nie wsuwajac calkowicie nóg pod biurko, co skrupulatnie od razu zauwazylem. Pochyliwszy sie nad kartami katalogowymi nieco sie uniosla nad krzeslem, przez co spódnica podniosla sie troche wyzej. Gdy usiadla pózniej rozciecie na spódnicy siegnelo prawie do bioder i odslonilo zakonczenie ponczoch jakie miala na nogach. Byly one tym razem dosc ciemne, barwy brazowej, lecz bardzo cieniutkie. Biala barwa skóry ud odcinala sie od nich w przepiekny sposób. Widzialem równiez jedna podwiazke mocno trzymajaca ponczoche. Patrzac na nia czulem jak mój penis staje sie twardy, szybko sztywniejac. Poniewaz bylem w pozycji na kuckach, duzy penis nie chcial miescic sie juz w majtkach i wyraznie mi przeszkadzal. Wstalem wiec i wysunalem go bokiem z majtek do nogawki. Teraz juz moglem wygodnie schylic sie i dalej obserwowac. Po chwili pani bibliotekarka wstala i wyszla do sasiedniego pomieszczenia. Po paru minutach wrócila i stojac za biurkiem nachylila sie nad katalogami. Tak jak poprzednim razem szybko to wykorzystalem, schylajac glowe do ziemi i spogladajac pod spódnice. Krew zawrzala gdy ujrzalem, ze spod cienkich majteczek miedzy nogami wychodza ciemne, krecone wlosy. Waskie, biale majteczki odslanialy duze, nabite posladki opiete rózowym paskiem do ponczoch. Podobne sytuacje zdarzaly sie kilkakrotnie. Przychodzilem do biblioteki regularnie, dwa razy w tygodniu, gdy pozwalaly na to zajecia pozaszkolne. Caly czas sadzilem, ze pani Krystyna niczego nie podejrzewa, tym bardziej, ze jej stosunek do mnie nie zmienil sie. Az pewnego póznego popoludnia ... Jak zwykle przyszedlem wymienic ksiazki. Wchodzac do biblioteki uklonilem sie i spojrzalem na "moja" pania. Miala na sobie jasna garsonke (marynarke ze spódnica), a pod zakiecikiem czarna, blyszczaca bluzeczke. Zapach jej slodkich perfum owional mnie zaraz po wejsciu. Podszedlem do biurka i ze zdziwieniem zauwazylem jej dlon wyciagajaca sie w moim kierunku w celu przywitania. Odruchowo ujalem ja i pocalowalem. - Panie Mariuszu mam do pana wielka prosbe - powiedziala bibliotekarka - czy bedzie mial pan chwile czasu ? - Tak, oczywiscie - odpowiedzialem. - To prosze wybrac sobie ksiazki, a potem powiem o co mi chodzi. Stanalem przy regalach niby to wybierajac ksiazki, lecz glowe mialem zaprzatnieta myslami "ciekawe o co jej chodzi" i ukradkiem patrzylem na nia. Byla sliczna ! Czarne, lekko falujace wlosy. Zdecydowany, lecz nie nachalny makijaz dodawal uroku dojrzalej kobiecosci. Duze kolczyki podrygiwaly lekko przy najmniejszym ruchu. Przy pochyleniu glowy ukazywala sie drugi podbródek. Dekolt ozdabial dlugi naszyjnik z bialych perel, kontrastujacy z czernia bluzeczki. Kraglosc jej bioder uwidaczniala sie spod spódnicy. Czarne buciki na wysokich szpileczkach byly ukoronowaniem calosci. Wzialem na chybil-trafil kilka ksiazek i podszedlem do biurka. Bibliotekarka biorac karty katalogowe powiedziala : - Musze na zapleczu zrobic troche porzadku i potrzebna mi do tego pomoc - chodzmy. Poszedlem za nia. Weszlismy do jednego z tylnych pomieszczen zaopatrzonego w puste regaly. - Chcialabym, aby poprzesuwal pan te regaly, tak aby nie bylo tu wolnego miejsca - powiedziala, pokazujac reka faktycznie wolne miejsce przy scianie - sa one puste wiec mysle, ze da pan sobie rade. - Spróbuje - odrzeklem. - Gdy pan juz ustawi te regaly bede mogla ulozyc juz te ksiazki - wskazala na kartony z ksiazkami stojace na srodku pomieszczenia. Bibliotekarka wyszla na chwile ja natomiast podwinalem rekawy i zabralem sie do przestawiania mebli. Regaly byly puste i stosunkowo lekkie wiec przestawianie okazalo sie latwe. Po jakis pieciu minutach nieobecnosci wrócila pani Krystyna. Patrzac na moja prace powiedziala : - Tak, o to mi chodzilo. Panie Mariuszu, mam nadzieje, ze nie bede Panu przeszkadzac, gdy zaczne juz ustawiac ksiazki ? - Oczywiscie, ze nie - odpowiedzialem i dodalem - prosze nie mówic do mnie "pan", to mnie bardzo krepuje. - Dobrze, masz racje - mój wyglad wskazuje raczej, ze moglabym byc twoja babcia - prawda ? - spytala. Zmieszalem sie troche, ale musialem odpowiedziec. - Nie, nie o to mi chodzilo .... wyglada pani bardzo ladnie - wybakalem. - Naprawde tak uwazasz ? - spytala podchodzac do mnie wyraznie kolyszac biodrami - Tak - odpowiedzialem - bardzo mi sie pani podoba. Podeszla do mnie calkiem blisko i pogladzila mnie palcami po policzku mówiac : - Dziekuje Mariuszku, jestes bardzo mily. Musialem wygladac na mocno speszonego - czulem bowiem swoja rozpalona twarz - ale nie skomentowala tego, lecz podeszla do stojacego niedaleko krzesla i zdjela zakiet odwieszajac go. - Jest tu zbyt cieplo - powiedziala przy tym. - Faktycznie, mocno grzeja - dodalem - Moze zdejmiesz koszule - spytala. - Nie, moze pózniej - odpowiedzialem. Mówiac to jednoczesnie spogladalem na nia. Czarna bluzka pod zakietem okazala sie krótka koszulka bez rekawów, siegajaca ledwo paska spódnicy. Pulchnosc jej ciala dawala o sobie znac. Koszulka byla wprawdzie dosc luzna, lecz obfity biust i spory brzuszek uwydatnialy sie wyraznie. Kobieta zauwazyla, ze ja obserwuje i usmiechnela sie spogladajac na mnie. Nasze spojrzenia spotkaly sie na chwile - tym razem bez slów. Pani Krystyna podeszla do kartonów stojacych na ziemi i pochyliwszy sie zaczela przegladac ich wnetrze. Przesuwajac regaly spogladnalem na nia. Przez wyciecie bluzki pod pachami wyraznie widac bylo jej bialy biustonosz. Krótka bluzka, przy pochyleniu, odslonila jej blyszczaco-biala bielizne Po chwili Bibliotekarka wyprostowala sie trzymajac kilka ksiazek i podeszla do ustawionego przeze mnie regalu. Ustawiwszy je na pólkach wrócila do kartonu. Opisana scena powtarzala sie wielokrotnie. W pewnej chwili trzymajac jedna ksiazke w rece podeszla do mnie mówiac : - Spójrz, to na pewno by cie zainteresowalo. Podsunela mi ksiazke przysuwajac sie do mnie calkiem blisko tak, ze na ramieniu poczulem dotyk jej piersi. Ujalem ksiazke i dluzsza chwile przegladalem ja upajajac sie jednoczesnie jej zapachem i dotykiem jej biustu. - Faktycznie bardzo ciekawa - odpowiedzialem. - Gdy ja opisze, to bedziesz mógl ja wypozyczyc. Odlozyla ksiazke na regal i wrócila do kartonów. Po chwili majac kilka ksiazek w dloni zwrócila sie do mnie : - Musze je postawic wyzej, czy móglbys mi podstawic te stopnie ? Wskazala jednoczesnie na drabinke o kilku stopniach. Podstawilem ja pod regal. Pani Krystyna odlozyla ksiazki na pólke a sama weszla na stopnie. Musiala przy tym podciagnac wyzej dluga i waska spódnice. Bedac juz na górnym stopniu ujela jedna z ksiazek mówiac jednoczesnie : - Czy móglbys mnie troche przytrzymac, mam lek przestrzeni. - Tak, oczywiscie - odpowiedzialem. Podszedlem do niej od tylu i ujalem rekami w okolicach talii. - Tylko trzymaj mocno - dodala. - Dobrze - odpowiedzialem - na pewno nie pozwole pani upasc. Obserwowalem jednoczesnie jej plecy, szyje i czulem jak mój czlonek szybko nabrzmiewa. W oczach mi sie zamglilo, gdy poczulem, ze dotykam jej polyskliwej, sliskiej bielizny - podniosla rece w góre ukladajac ksiazki a jej bluzka podniosla sie odslaniajac talie. Trwalo to chwile, lecz moje napiecie bylo juz tak duze, ze postanowilem dzialac. - Ma pani bardzo ladna bielizne - powiedzialem. - Dziekuje - odpowiedziala nie odwracajac sie i nie opuszczajac rak - to co widzisz to jest gorsecik. Musze go nosic aby nie wygladac na zbyt gruba. - Nie jest pani wcale gruba - wykorzystalem okazje do komplementu - uwazam, ze wlasnie pani ksztalty sa najbardziej kobiece. Odwrócila sie, stajac tak blisko mnie, ze niemal mnie dotykala. Jaj piersi byly na poziomie mojej twarzy. Na szyi miala dlugi naszyjnik z bialych perel. Jedna petla tego naszyjnika opasywala ciasno szyje a druga, znacznie dluzsza, zwisala swobodnie na jej piersi. Dotknela palcami mojego policzka i pogladzila . - Jestes uroczym chlopcem - powiedziala. Ujalem jej dlon gladzaca mój policzek i przylozylem jej wewnetrzna strone do swoich warg, nic nie mówiac. Kilkakrotnie pocalowalem jej dlon. Widzac moje podniecenie - mój czlonek byl juz gotów do akcji - spytala : - Chcialbys poznac moje cialo ? - Niczego bardziej nie pragne - szybko odpowiedzialem. Zeszla ze schodków, podciagajac lekko spódnice. - Drzwi sa juz zamkniete - powiedziala, uspokajajac moje obawy. - Chodz ze mna - dodala ujmujac moja dlon. Poszedlem za nia jednoczesnie obserwujac jak zachecajaco kolysze biodrami. Otworzyla drzwi od pokoju, w którym panie mialy pomieszczenie socjalne. Stal w nim komplet wypoczynkowy z lawa oraz szafy i regaly z ksiazkami. Krystyna usiadla na kanapie i rzekla : - Usiadz przy mnie - wskazujac na miejsce obok. Usiadlem. Mój penis nadal staral sie przebic spodnie, co bylo wyraznie widoczne. Spojrzala na niego i usmiechajac sie dodala : - Alez musi mu byc ciasno. Objalem jej szyje, dotykajac nagiego ramienia i odpowiedzialem : - Moze pani go uwolnic. - Mów do mnie Krystyna - powiedziala, jednoczesnie przytulajac sie do mnie a dlonia dotykajac wzniesionego krocza. Objalem ja mocniej calujac jej usta. Byly miekkie i mialy slodki smak szminki. Calowalismy sie dlugo. Jej jezyk gleboko penetrowal moje usta, drgajac przy tym podniecajaco. Czulem jak palcami stara sie rozpiac zamek i guzik w spodniach, lecz dzinsy jakie mialem na sobie byly zbyt ciasne aby zrobic to na siedzaco. Przerywajac pocalunek powiedziala : - Musisz wstac. Poslusznie wstalem i stanalem przed nia. Tym razem juz szybko rozpiela to co trzeba i zsunela spodnie az do kostek. Odrzucilem je na bok, a Krystyna nie czekajac dluzej szybko rozpiela mi koszule. Gdy ja zrzucalem ja z ramion ona wsadziwszy dlonie pod gumke slipów zsunela je w dól. Mój drazek wreszcie oswobodzony wyskoczyl w góre wprost przed jej oczy. Chwycila go dlonia i powiedziala : - Alez jest piekny. Jej dlon z pomalowanymi na rubinowy kolor paznokciami, z pierscionkami na palcach i bransoletka na przegubie, obejmujaca mojego penisa, sprawiala niezwykle podniecajacy widok. Spojrzalem na nia. Usmiechala sie do mnie zalotnie. - Teraz kolej na ciebie - dodala. Ukleknalem przed nia i ujmujac jej bluzeczke od dolu zdjalem ja. Gorsecik, o którym wspomniala wczesniej, okazala sie niezwykle seksownym strojem. Polyskujacy, sliski w dotyku, bialy material ciasno opinal jej talie. Po obu bokach wszyte byly pasy przejrzystej materii, przez która widac bylo jej pulchne biodra., Gorset konczyl sie ponizej pasa dlugimi podwiazkami do bialych ponczoch. Dolny brzeg wykonczony byl falbanka przejrzystej koronki imitujacej niby-spódniczke. Wielkie, zwisajace piersi lekko tylko osloniete byly przejrzystym muslinowym stanikiem na waskich ramiaczkach. Byla niezwykle pociagajaca. Pocalowalem jej nagie ramiona i delikatnym ruchem zsunalem z nich ramiaczka stanika. Wysunela z nich szybko rece i zsunalem staniczek nizej. Wyswobodzony biust pokazal sie w calej okazalosci. Przypadlem do niego i dlugo calowalem mocno juz powiekszone sutki. Krystyna po chwili wstala dajac do zrozumienia, ze kolej na zdjecie jej spódnicy. Odpialem guzik oraz zamek i zsunalem ja w dól. Stylonowe, cieniutkie i lsniace majteczki w kolorze jasno-rózowym, dosc sporego rozmiaru, zalotnie wciagniete byly na podwiazki. Lekko rozchylone pelne uda pozwalaly dostrzec, ze z obu stron cienkiego paseczka majteczek w kroczu wychylaja sie kedziorki czarnych wlosów. Calujac jej usta wsunalem reke pod majteczki w ciepla gestwine wilgotnych wlosów. Po chwili udalo mi sie zsunac jej majtki i czujac jek rozchyla swoje nogi postanowilem zobaczyc jej skarb. Domyslila sie czego chce. Polozyla sie na brzegu kanapy, jedna noge postawila na podlodze a druga - zgieta w kolanie - na kanapie. Bedac pomiedzy jej nogami widzialem jak palcami obu rak rozciagnela wargi swojej duzej cipki ukazujac rózowe, wilgotne wnetrze otoczone ciemnymi wlosami. Wibracje mojego jezyka w jej goracym wnetrzu wywolywaly skurcze jej ciala i glosne pojekiwania. Nie przestawalem. Jej nabrzmiala lechtaczka az prosila o pieszczoty. Ujalem ja wargami i lekko pociagalem co za kazdym razem wywolywalo glosne westchniecie. Jedna dlon wsunalem pod posladki, lekko je unoszac, a wilgotny palec drugiej wprowadzilem do srodeczka. Poddala sie temu chetnie lekko kolyszac biodrami. Jej dziurka okazala sie sporych rozmiarów otworem. Rozchylajac uda mocniej szepnela : - Smialo, wsadz wiecej. Nie dalem jej czekac. Najpierw drugi, trzeci palca potem powoli wsunalem wszystkie palce dloni az poza kostki. Wyprezyla sie nabijajac swoja cipe na moja dlon jeszcze glebiej i glosno krzyknela z rozkoszy. Dla mnie byl to juz moment, w którym napiecie siegalo zenitu. Poczulem wzrastajace napiecie w dole brzucha, nie wytrzymujac juz dluzej spytalem cicho : - Moge wsadzic ? - Oj ty mój biedaku - odpowiedziala podnoszac glowe - szybciutko, polóz sie ! Ustapila mi miejsca na kanapie podnoszac sie. Polozylem sie na wznak obserwujac jak wstaje i przenosi swoja noge nade mna nakierowujac swoja dziurke na mojego penisa. Nasadzila sie i odrzucajac glowe w tyl wyprezyla do przodu swoje piersi. Jej plynne ruchy wywolywaly falowanie jej obfitego biustu Na mój wytrysk nie trzeba bylo dlugo czekac. Po chwili skurcz pozbawil mnie na chwile swiadomosci. Uslyszalem tylko jej krzyk rozkoszy. Po chwili poczulem ciezar jej ciala na mojej piersi i pocalunki na ciele. Lezelismy przez chwile odpoczywajac. Po chwili rzekla : - Bylo cudownie, wystrzeliles jak armatka ! - Bolalo cie ? - zaniepokoilem sie - Nie gluptasie - odparla, smiejac sie - to rozkoszne, ale to nie koniec. Wstala i stanela na podlodze. Obtarla krocze wczesniej przygotowanym recznikiem i spytala sie : - Napijesz sie czegos ? - Chetnie - odpowiedzialem. Podeszla do szafy i nalala do szklanek napoju. Podeszla do kanapy podajac mi szklanke. Wypilem szybko i odstawilem naczynie. Krystyna stala obok stolu w swoim seksownym gorsecie z odslonietymi piersiami. Cieniutka, przejrzysta minispódniczke byla na tyle króciutka, ze odslaniala jej cipke.. Szerokie nieosloniete biodra i nabite uda zachecajaco rozchylone, byly bardzo kobiece. Sciagacze ponczoch siegajacych do polowy uda mocno wpijaly sie w ich pulchnosc. Na nogach nadal miala swoje buciki na szpileczce. Widzac, ze smialo i z zaciekawieniem ja obserwuje, podniosla rece w góre zlaczywszy je nad glowa, co dodalo jej nieco smuklosci i spytala sie : - Nadal cie pociagam ? - Tak, jestes bardzo seksy - odpowiedzialem. Podeszla do kanapy i stawiajac na nia jedna noge, dlonia przeciagnela po wilgotnej cipce. - To byl twój pierwszy raz ? - zapytala . - Tak - odpowiedzialem. - Poszlo ci wspaniale - powiedziala - zaczniemy jeszcze raz ? Nie jestes zmeczony? - Zaczynajmy, bardzo chce - odpowiedzialem. Ujela mnie za dlon. Wstalem z kanapy i stanalem przed nia. Dotknela mnie swoimi piersiami i brzuszkiem, zaczelismy sie calowac. Po kilku minutach pieszczot mój czlonek znów byl gotów do akcji. Krystyna uklekla na podlodze i wziela go do ust. Jednoczesnie dlonia ujela moje jadra i delikatnie je masowala. Bylo to tak ogromnie przyjemne, ze w krótkim czasie poczulem znów ogromne podniecenie. Ujalem ja za ramiona i polozylismy sie obok siebie. Po chwili pieszczot bibliotekarka polozyla sie na mnie i uchwycila czlonka ustami. Zaczela go intensywnie ssac. Jej wielki tyleczek ustawila wypiety w strone moich oczu. Byl rzeczywiscie sporych rozmiarów. Miedzy rozsunietymi udami uwidacznialy sie rozchylone platki cipki obrosniete gestwina wlosów. Przysunalem glowe w te strone i wylizalem jej dziurke. Pieszczoty jakimi draznila mojego czlonka doprowadzily dosc szybko do pelnego wzwodu. Bylem juz gotów do kolejnego wytrysku a ona kontynuowala swoja zabawe. - Zaraz wystrzele - powiedzialem zdyszanym glosem. - To dobrze - odpowiedziala kontynuujac ssanie. To wystarczylo. Wystrzelilem jej calym ladunkiem w usta z glosnym westchnieniem ulgi. Polknela cala zawartosc ust i otwarla usta lizac penisa. Oblizawszy wokolo swoje wargi ucalowala malego mówiac : - Jeszcze cos dla mnie zrobisz, malutki, chodz, poznasz moja druga dziurke - dodala. Polozyla sie na brzegu tapczanu z nogami na podlodze. Ukleknalem przed nia, widzac jak mocno zadziera swoje nogi zgiete w kolanach do góry. Chwycila mojego wzniesionego czlonka i delikatnie wprowadzila go do swojej dupci. Bylo na poczatku dosc ciasno, lecz tylko przez chwile. Palcami chwycila platki swojej cipy i mocno rozciagnela je tworzac z pizdeczki duza muszelke. Przekrwiona cipa swiecila mi przed oczami rytmicznie podrygujac i zachecajac do zabawy. Skorzystalem z tego chetnie. Bez trudu wprowadzilem do niej trzy zlozone palce. Przez scianke pochwy czulem rytmicznie poruszajacego sie czlonka. Krystyna nagle uspokoila sie, wbila sie gleboko swoimi otworami we mnie i po chwili wyprezona glosno krzyknela z rozkoszy. Za chwile i ja wtrysnalem jej reszte swojej spermy. Po chwili lezelismy spoceni obok siebie odpoczywajac po wysilku. - Ales mi dogodzil. - powiedziala - dziekuje. - Nie ma za co, bylas cudowna - odpowiedzialem. Niedlugo potem zasnelismy wtuleni w siebie
o2u.pl - 
darmowe liczniki
Amateur Cam Girls