
Działkowe zabawy
Jakiś czas temu, zrobiłam z paroma koleżankami i kolegami imrezę na działce.Wino,piwo,zrobiło swoje.Zaczęło się od erotycznych pogaduszek,a skończyło na tym, że któraś rzuciła hasło pt:zgadujemy chuja.Podkasała jako pierwsza spódnicę,odwróciła się tyłem do chłopców i powiedziała.Jak zgadnę który mi wsadził,to mogę mu wydać jakiś rozkaz.Ok zgodzili się wszyscy.Ale żeby było sprawiedliwie,zawiążemy ci oczy. Gdy to zrobili,stanęli za nią i zaczęli rozpinać rozporki.Wtedy wstałam i powiedziałam.Dziewczyna musi mieć trochę czasu na odpowiedz.Proponuję minutę,dla każdego.Wszyscy chetnie się zgodzili,zwłaszcza chłopcy głośno wyrażali uznanie dla tej propozycji.Zaczęło się.Pierwszy z chłopaków wszedł i pomału ruszając biodrami,rozpoczął zabawę.Karol,powiedziała z pewnościa w głosie,Bożenka-nie odparliśmy churem.Następny zawodnik,zajął swoje miejsce.Był to wiecznie nakrecony Romek ,któremu zawsze stał i który wiecznie ślinił się na widok ładnej panienki.Wskoczył na nią i rżnął jak królik.Adam,to na pewno Adam,krzyknęła nasza koleżanka-nie,znów odparliśmy churem. Wreszcie za czwartym czy piątym razem zgadła.Ściągnęła opaskę z oczu i odwróciła się.Mam cię robaczku,powiedziała.Kto jest twoją dziewczyną,spytała.Wskazał na mnie,a ta odpowiedziała że jak przyjdzie moja kolej,on nie będzie brał udziału w zabawie. Zostanie przywiązany na golasa do drzewa, a ja do wielkiej ogrodowej ławy.Będzie tak stał przy mojej pupie i patrzył z bliska jak mnie ujeżdżają inni. Wszyscy doskonale bawili sie dalej.Pozostałe dziewczyny miały jednak mniej szcześcia ,albowiem żadnej nie udało się zgadnąć kto ją trykał.Przyszła wreszcie kolej na mnie.Rozebrałam się i naga położyłam brzuchem na ławie.Dziewczeta przywiazały do niej moje rece w nadgarstkach.Jedna z dziewczyn założyła mi opaskę na oczy i odeszła na bok.W tym samym czasie ,chłopcy też nie próżnowali,przywiazując mojego chłopaka do drzewa stojącego obok mnie.Gdy skończyli zabrali się za mnie. Pierwszy ,drugi , trzeci i nic. Czwarty ,piąty i dalej-pudło.Szósty ,siódmy ,nic mi nie szło.I znów od nowa.Było mi dobrze,chłopcom najwidoczniej też.Świadczyła o tym stróżka lepkiej spermy,która spływając,łaskotała mnie po wewnetrznej cześci ud.Mój chłopak stojący do tej pory spokojnie przy drzewie,wreszcie zaczął reagować.Nie możecie tak robić chłopaki,tak się nie umawialiśmy. Nie możemy odparli,ależ możemy,możemy i bedziemy.W tym momencie usłyszałam głośny rechot,a jakieś męskie głosy ,stanowczo przytaknęły chłopakom.Ale fajną imprezę urządziły sobie dzieciaki.Mamy wino i kiełbaski i chyba nikt nie bedzie miał oporów, abyśmy sie dołączyli.Żaden z chlopców nie zaprotestował nie chcąc narażać się,starszym i silniejszym zapewne od nich męższczyznom.No to zgoda powiedzieli.Macie tu winko ,a my to chyba mamy karniaka i musimy go nadrobić.Usłyszałam dzwięk rozpinanych pasków i zamków u spodni. Widzę chłopcy ,że nie próżnowaliście jak nas nie było.Widzę tu sporą nieszczelność,którą trzeba szybko zatkać.To mowiąc wbił we mnie swojego kutasa.Mimo iż przeleciano mnie już dziś kilkanaście razy,poczułam sie tak jakby mnie ktoś nadziewał na pal,Mocne miarowe ruchy,utwierdziły mnie w przekonaniu,że szybko nie skończy .I tak też było w rzeczywistości.Mó j chlopak który cały czas był przywiazany do drzewa,wyzywał ich .Oni zaś, gdy dowiedzieli sie że jestem jego dziewczyną,powiedzieli . Tak nie może być.On nas widzi ,a ja nie . To jest po prostu nie w porządku.Odwiazali mnie,lecz moja swoboda nie trwała długo.Przewrócili mnie na plecy i z rozłożonymi rękoma i nogami znów przywiazali do stołu.Teraz ich zobaczyłam .Mieli około czerdziestu -pięćdziesieciu lat i byli całkiem nieżle zbudowani.Mocne ciala,zarosnięte krocza z wielkimi zwisajacymi jadrami,nad ktorymi dumnie sterczały ich grube żylaste członki.Ależ ta twoja dziewczyna ,ma śliczną cipkę powiedzial jeden z czterech męższczyzn.A jaką słodką powiedzial drugi ,wsadzając mi tam jezyk.Cycusie też ma fajniutkie ,powiedział trzeci.Ale najlepsze sa chyba usteczka ,powiedział czwarty,stając przy mojej głowie. Delikatne i słodziutkie .Nie zrobią chyba mi krzywdy,prawda spytał, przyciskając do nich głownie swojego kutasa.Prawda, spytał jeszcze raz.Pokiwałam bezradnie głową i otworzyłam usta.Zaczelam go ssać.W tym czasie pozostali ustawili się w kolejce i zaczeli na zmiane mnie dymać.Jeden kończył ,drugi wchodził,drugi schodził trzeci wchodził itd.Wreszcie skończyli,odwiazali mojego chłopca od drzewa,a ten zamiast sie na nich żucić, żucił sie na mnie i wylal we mnie tak długo gromadzone podniecenie.Meższczyżni ubrali się . Cześć dzieciaki ,fajna impreza ,jeszcze kiedyś do was wpadniemy.Zeszłam ze stolu i powiedziałam z wyrzutem.Ale z was dziwki.Nie moglyście mi pomóc.Boli mnie pizda i nie będę mogła sie z wami dalej bawić.No tego, nikt sie nie spodziewał .Wszyscy parsknęli śmiechem.No czego spytałam , przecież po to się tu spotkaliśmy-czyż nie?
|